Ubisoft w pewnym momencie to załatwi (lepiej lub gorzej).
Trochę smutne,że trzymają graczy w niepewności przez cały ten czas,
gracze zasługują na jasne informację co dalej MM X ...

Bardzo fajny mod.

Cracki na stronie głównej Kwasowej Groty. Nie sądziłem, że dożyję takiego widoku. Ciekawe czasy.

Technicznie to nie cracki, a już na pewno nie mój patch. Nie ma tam żadnej ingerencji w kod gry czy zabezpieczenia antypirackie. Zmiana plików konfiguracyjnych jest dla mnie tym samym co edycja właściwości stworzeń w Heroes 3 czy Heroes 7. Co więcej - Ubisoft aktywnie zachęcał swojego czasu do edycji tych plików poprzez tworzenie modów do MMX.

Co prawda faktycznie patch z "opcji 1" ingeruje w kod jednej z bibliotek gry i może być rozumiany jako obchodzenie zabezpieczeń, to jednak polskie prawo dopuszcza takie działanie. Legalne jest wprowadzanie zmian do programu komputerowego bez zezwolenia twórcy, jeśli jest "niezbędne do
korzystania z programu komputerowego zgodnie z jego przeznaczeniem, w tym do
poprawiania błędów przez osobę, która legalnie weszła w jego posiadanie."
(Art. 75 ustawy o prawach autorskich)

To jest dokładnie taka sytuacja - jeśli ktoś ma legalną wersję gry, ma prawo wprowadzić do niej poprawki, które przywrócą działanie zgodne z przeznaczeniem i naprawią błędy. Chyba wszyscy się zgodzimy, że niemożność przejścia poza akt 1 lub niemożność zagrania w zakupione DLC nie jest działaniem programu zgodnie z przeznaczeniem.

W mojej opinii na terytorium Polski korzystanie z obu opcji jest w chwili obecnej w 100% legalne.

Jedno pytanie, skoro fanom robiącym po godzinach wystarczy kilka dni na naprawienie MMX to dlaczego Ubisoftowi zajmuje to tyle czasu?

Nie wiem, ale się wypowiem :P

Podejrzewam, że dla Ubisoftu jest to trochę bardziej skomplikowane. Np. fani założyli, że każdy posiadacz MMX ma wszystko odblokowane - dodatkowe artefakty, lochy, wersję deluxe i jeszcze DLC. A przecież mógł właśnie kupić "gołą" wersję gry. Jak teraz bez serwerów weryfikacyjnych dać możliwość odblokowywania fragmentów gry? Następne pytanie - czy można jeszcze w ogóle sprzedawać DLC?

No i jest jeszcze jedno - fani znają grę. Ubisoft nie ma teraz ani twórców (zerwali współpracę z Limbic), ani zespołu Might & Magic. Więc albo muszą kogoś ściągnąć, albo zadanie dać kompletnemu żółtodziobowi, który nie zna struktury gry i nie wie nawet co jest zablokowane.

Poza tym to Ubisoft. Ta sama firma, która wypuszczała premierowe wersje gier z bugami, które widać gołym okiem na kilometr. Ubisoft zajmuje się wydawaniem gier. Nie tworzeniem lub ich poprawianiem.

Mają stawkę godzinową, Nicolai :P Poważnie zaś: 1) nie jest to dla nich priorytetem, MMX to stosunkowo mało popularna gra, 2) korporacyjna biurokracja spowalnia podejmowanie jakichkolwiek działań.

Ależ Ubisoft ma zespół M&M!... który pracuje w Szanghaju nad mobilkami dla Chińczyków... ;-)

Ktoś jeszcze ma jakieś skrupuły? To nie pierwsza sytuacja, gdy piraci mają lepiej od uczciwych. To nie znaczy, że popieram piractwo. Jednak jeśli ktoś kupił grę, to powinien mieć pełne prawo korzystać z zakupu. Nawet jeśli prawo nie pozwalałoby na samodzielne naprawianie, to bym to olał. Za bardzo dajemy się wszyscy dymać.